Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z labradorem, drugi z jamnikiem. Jeden kolega mówi do drugiego:
- Może wejdziemy na piwko?
- Nie wpuszczą nas przecież z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
- Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem.
Barman od wejścia:
- Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
- Ale to pies przewodnik
- Proszę pana, to jamnik...
- KU*WA DALI MI JAMNIKA?
- O, przepraszam. Proszę wejść
Losowe dowcipy w tej kategorii
Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z labradorem, drugi z jamnikiem. Jeden kolega mówi do drugiego:
- Może wejdziemy na piwko?
- Nie wpuszczą nas przecież z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
- Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem.
Barman od wejścia:
- Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
- Ale to pies przewodnik
- Proszę pana, to jamnik...
- KU*WA DALI MI JAMNIKA?
- O, przepraszam. Proszę wejść
Wchodzi sobie facet do banku, ubrany jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, w długi płaszcz, wełnianą czapkę jak Leon Zawodowiec i szybkim krokiem podchodzi do okienka. Szybkim ruchem wkłada rękę do kieszeni i cicho mówi do kasjerki:
- Wpadka
- Chchyyybbbaa chchhodzi ppppanu o NAPAD - Nie , WPADKA, ja wiem co mówię, zapomniałem pistoletu!
Przy ognisku, po polowaniu jeden z myśliwych pyta:
-Czy wszyscy wrócili z polowania?
-Wszyscy.
-Byli cali i zdrowi?
-Tak.
-Chwała Bogu, więc to jednak był jeleń...